Ania Nawara - młoda, pełna pasji projektantka graficzna, członek zespołu Blurb Studio z Krakowa. Odkryła nowe tajniki grafiki warsztatowej, a branża beauty i sektor opakowań nie ma przed nią tajemnic.
Ania Nawara - młoda, pełna pasji projektantka graficzna, członek zespołu Blurb Studio z Krakowa. Odkryła nowe tajniki grafiki warsztatowej, a branża beauty i sektor opakowań nie ma przed nią tajemnic.
1. Jesteś członkiem zespołu Blurb Studio. Czy Twoje zadania dotyczą konkretnych obszarów działania studia czy raczej tak zgrany zespół robi wszystko razem?
Podział pracy w takim zespole jak Blurb jest bardzo dynamiczny, bo nigdy nie wiemy jaki będzie kolejny projekt i kto będzie miał czas się nim zająć, więc każdy z czasem nabywa kompetencje, które pozwalają na samodzielne prowadzenie projektu. Od kontaktu z klientem, przez samo projektowanie, po nadzór wdrożenia. Zwykle do pracy nad jednym projektem dobieramy się w dwóch lub trzech projektantów, a niektóre decyzje projektowe podejmujemy w pełnym składzie. Każdy z nas jest w ten sposób zaangażowany w kilka projektów jednocześnie i mimo, że jesteśmy małym zespołem, nie ma obawy, że chwilowa nieobecność jednej osoby wpłynie na projekt. Nie ma też obawy, że praca nam się znudzi.
2. Działasz również jako freelancerka. Jak radzisz sobie z organizacją czasu?
Dodatkowy freelance to właściwie moje hobby. Tak już chyba mamy w tym zespole, że projektowanie nie kończy się o siedemnastej. Poza tym, wiele problemów projektowych rozwiązuje się samo, kiedy na chwilę przestajemy o nich myśleć. Ostatnio przeczytałam autobiografię Tesli i abstrahując od jego geniuszu, niektóre z jego spostrzeżeń może wykorzystać każdy. Na przykład to, że instynkt jest ponad wiedzą. Dosyć sporne, ale to co wiemy, że wiemy, jest ułamkiem informacji, które przetwarza mózg, więc pozwalając mu swobodnie pracować np. podczas spaceru, skracamy nasz czas główkowania. Paradoksalnie więc, w organizacji czasu pracy projektanta ważne jest organizowanie sobie odpoczynku.
3. Jakiego typu projekty, zlecenia lubisz najbardziej? Które sprawiają Ci najwięcej frajdy?
Spora część mojej pracy to branża beauty i sektor opakowań. Dla mnie to jest bardzo wdzięczny temat, bo patrzę na niego jak na łamigłówkę. Dla przykładu, mamy markę, która będzie operować określonym językiem komunikacji. Badamy więc jakie jest jej środowisko i kto jest jej odbiorcą. Przez pryzmat tych informacji patrzymy na produkt albo usługę, którą musimy pokierować odpowiednimi kanałami do odpowiedniego odbiorcy. Dopiero kiedy dowiemy się jak to zrobić, zaczynamy fizycznie projektować. W opakowaniach najważniejsze jest wyjście od architektury informacji, bo projekt będzie dobry, jeśli uniesie zmiany jakie mogą pojawić się po wdrożeniu. Do tego dochodzi masa innych zadań projektowych na potrzeby komunikacji marki w Internecie, więc całe zagadnienie jest złożone i dzięki temu bardzo wciągające.
4. Niedawno broniłaś się na ASP w Warszawie. Czego dotyczyły Twoje studia?
Wykorzystałam ten czas między innymi na pracę z grafiką warsztatową, bo wcześniej miałam styczność tylko z linorytem. Zachwycił mnie proces trawienia w metalu i manualnego odbijania grafik. Zrobiłam kilka eksperymentów z różnymi papierami barwionymi w masie, które, oprócz kilku standardowych, nie są w tej dziedzinie szeroko wykorzystywane. Nacisk jest kładziony na to co znajdzie się na podłożu, kwestia doboru papieru wydaje się być drugorzędna. Mojego podejścia do papieru nauczyłam się Blurbstudio. Tutaj myślimy o nim już na wczesnych etapach projektu i tym wpływamy nawet na koncepcję.
5. Co Cię relaksuje?
Zaskakująco trudne pytanie :) To zależy. czasem spacer, czasem film, czasem książka, ale zabawa z dziećmi mojej siostry jest najfajniejszą odskocznią.
6. Czy masz jakieś złote rady i sprawdzone metody na ten czas kiedy musimy zostać w domach?
W moim przypadku dobrą inwestycją była subskrypcja audiobooków i słuchanie książek o skrajnie różnych gatunkach. Siedzenie w domu może zawężać perspektywę, a książki bardzo ją otwierają i wszystkie problemy wydają się być mniejsze :)